Z balkonu zniknęły drzwi, barierki i parapet zostały pomalowane, kwiaty mieszkają już we właściwych doniczkach. Wszystko to daje mi nadzieję, że w moim życiu następuje mała, skromna i żałosna, ale jednak zmiana. Tak jak zapowiadałam, balkon ma być w brązie i żółci z kroplą pomarańczu.
Kolorowego-kwiatowego posta dedykuje Justynie, która z jakichś niepojętych przyczyn uważa mnie za osobę barwną i ciekawą, kiedy ja widziałam się zawsze jako szaro-czarną.