Miejsce koło wieszaka czeka jeszcze na lepsze czasy i wycinankę łowicką.
Początkowo myślałam o umieszczeniu tu prawdziwej ławeczki z surowego drewna, żeby było bardziej folkowo, ale w jysku była szalona przecena, a ja jestem uzależniona od oszczędzania:)
Poduszki dzieło własne.
Kapcie w kapciu, bo jak często kapciowy szaleniec wciskał Wam kapcie o kilka numerów za duże lub za małe. Sama szczerze tego nie cierpię, bo kończy się to klapaniem jak klaun w kajakach, więc nasi goście mogą NIE MUSZĄ skorzystać z higienicznych, przez domowników nieużywanych kapci we wszelkich rozmiarach.
Zwykle mój przedpokój wygląda jednak tak.
Sneak peak moich kwiatów dla Moniki specjalnie:) Stokrotki nie wytrzymywały ostatnich upałów na balkonie i teraz mieszkają w przedpokoju. Są z tej zmiany wielce zadowolone i nawet pasują:)